Wojciech Oprządek: jestem bojowo nastawiony

Ćwierćfinały Mistrzostw Śląska są tuż za pasem. O nastrojach przed turniejem, ale nie tylko, porozmawialiśmy krótko z atakującym drugiego zespołu juniorów młodszych Wojciechem Oprządkiem.

Przede wszystkim chcę jeszcze raz pogratulować świetnego bilansu po ostatniej rundzie. Na pewno to daje powody do optymizmu przed ćwierćfinałami?

Wojciech Oprządek: Dziękuję! Tak, zdecydowanie czujemy się na siłach i do ćwierćfinałów podchodzimy z optymizmem.

Przygotowania idą zgodnie z planem?

Myślę, że tak. Trenujemy ostro, by osiągnąć cele, które sobie wyznaczyliśmy.

Turniej odbędzie się w naszym mieście, w hali „Norwida”. Dostrzegasz w tym atut?

Atutami są zdecydowanie wielkość hali i jej lokalizacja. Nie musimy wyjeżdżać poza Częstochowę i to jest na pewno wygodne, zarówno dla nas, jak i naszych kibiców.

A jak Twoje zdrowie? Wszystko gra pod względem fizycznym?

Tak, wszystko jest w porządku. Czuję się na siłach, by grać jak najlepiej i jestem bojowo nastawiony na nadchodzące mecze!

Jakie jest Twoje największe siatkarskie marzenie?

Moim największym siatkarskim marzeniem jest, jak chyba każdego młodego zawodnika, gra zawodowa w najlepszych ligach świata, na przykład w PlusLidze. Zawsze też marzyłem o grze w kadrze narodowej.

Czy wzorujesz się na którymś zawodniku?

Wzoruję się na brazylijskim siatkarzu Gibie. Uważam, że on był najlepszym zawodnikiem w historii siatkówki i marzę o tym, by dojść do jego poziomu.

I jeszcze na koniec wróćmy na chwilę do ćwierćfinałów. W środę i czwartek AZS wygra, ponieważ…

…będzie lepiej przygotowany i pokaże lepszą grę!

Chciałbyś jeszcze coś dodać? Kogoś pozdrowić, komuś podziękować?

Chciałbym pozdrowić kolegów z bursy i oczywiście rodzinę.

Dziękujemy serdecznie i powodzenia!

Również dziękuję!