Dwa punkty zostają w Częstochowie!

Przedostatni mecz tego sezonu ze szczęśliwym finałem dla częstochowian!

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu zespołów (2:2). Skuteczna gra w polu serwisowym i na siatce pozwoliła zawodnikom AZS-u zbudować przewagę (13:7). Dalsza część tego seta przebiegła już pod pełną kontrolą gospodarzy, którzy mogli go zapisać na swoim koncie.

Druga partia rozpoczęła się ponownie remisem (2:2). W dalszej części seta przewagę udało się uzyskać graczom z Wałbrzycha (6:3). Po czasie na żądanie trenera Wojciecha Pudo udało się odrobić starty, a nawet wyjść na prowadzenie (7:6). Poprawa skuteczności w ataku i obronie była kluczem do zwiększenia przewagi (12:8). Końcówka seta rozgrywana była już z bezpieczną przewagą naszych zawodników (19:12) i pozwoliła na podwyższenie prowadzenia w meczu.

Wyrównana gra obu zespołów rozpoczęła trzeci set (2:2). Gracze z Wałbrzycha ponownie odskoczyli (7:3), jednak częstochowianie ruszyli w pogoń (7:6). Do remisu udało się doprowadzić w połowie seta (12:12). Rozpoczął się wyrównany fragment tej partii (16:16). Po chwili jednak goście ponownie odskoczyli (17:21) i gdy wydawało się, że ciężko będzie odrobić starty (24:21) to częstochowianie pokazali charakter. Udało się im doprowadzić do remisu (24:24), a nawet kilku piłek meczowych. Mimo tego to wałbrzyszanie zapisali tę partię na swoim koncie.

Również i czwarty set rozpoczął się remisem (2:2).Chwilę później gracze z Wałbrzycha zbudowali kilkupunktową przewagę (11:5). Wtedy też pojawiły się po ich stronie problemy z odbiorem częstochowskiej zagrywki, a dystans punktowy pomiędzy drużynami został zmniejszony (12:10). Końcówka seta to ponownie pokaz dobrej gry – początkowo po stronie wałbrzyszan, którzy prowadzili 24:21, a potem po stronie graczy AZS-u, którzy ponownie doprowadzili do remisu (24:24). W tej końcówce znów lepsi okazali się być goście, tym samym doprowadzając do tie-breaka.

Dobra gra naszego zespołu pozwoliła na dobre otwarcie ostatniej partii tego meczu (3:0). Przewagę tę udało się utrzymać (5:2), a nawet powiększyć (8:3). Prowadzenie udało się utrzymać do końca, dzięki czemu to gracze AZS-u mogą cieszyć się zwycięstwem.

MVP: Jakub Wichór

Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa vs KS Chełmiec Wałbrzych 3:2 (25:19; 25:17; 28:30; 24:26; 15:7)

MP Juniorów: awans AZS i Gwardii!

Pierwsze miejsce w turnieju zajęli wrocławianie, a biało-zieloni wywalczyli awans z drugiego miejsca.

Jako pierwsze naprzeciw siebie stanęli siatkarze KaEmKi i Gwardii. Wrocławianie od początku stawiali warunki i szybko uciekli wynikiem rywalom (10:3), którzy mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki. Z czasem dystans punktowy tylko się powiększał (18:5). Błąd w polu serwisowym zakończył tego seta (25:8). Zawodnicy z Pomorza bardzo dobrze rozpoczęli drugą partię (0:4). Ich przeciwnikom udało się nadrobić straty (8:8) i od tego momentu gra toczyła się bardzo wyrównanie niemal do końca seta (19:19). Wtedy dobrą serię odnotowali wrocławianie (23:19). Tej przewagi już nie dali sobie odebrać i powiększyli prowadzenie w całym meczu (25:21). Ta dobra końcówka wyraźnie ich podbudowała (7:1). Starogardzianie nie odpuszczali (9:8), lecz ponownie ich rywale odskoczyli (15:9) i utrzymali wynik już do końca meczu, zakończonego błędem starogardzian.

Chemeko-System Gwardian Wrocław Academy – KaEmKa Starogard Gdański 3:0 (25:8; 25:21; 25:16)

MVP: Jakub Szafrański

Bardzo ważny mecz mieli do rozegrania AZS i ZAKSA – obie drużyny miały po zwycięstwie i przegranej i toczyły walkę o awans do finału z drugiego miejsca. Częstochowianie świetnie rozpoczęli spotkanie (1:5), lecz goście z Opolszczyzny dotrzymali kroku (8:8). Obie drużyny mocno straszyły w polu serwisowym, lecz w połowie seta ponownie AZS był z przodu (12:15). A gdy na zagrywce pojawił się Adrian Andruszkiewicz, przewaga częstochowian wzrosła do sześciu oczek (14:20) i została utrzymana do końca seta (18:25). Kędzierzynianie wyciągnęli wnioski i dobrze otworzyli partię numer dwa (4:1). Biało-zieloni szybko odrobili ten dystans (5:5), a niedługo później nabrali jeszcze większego tempa (9:15). Tak rozpędzonych częstochowian trudno było zatrzymać. Wiktor Płatkowski atakiem zakończył seta (16:25). Kolejna odsłona była bardzo dobra w wykonaniu obu drużyn i żadna nie mogła zbudować bezpiecznej przewagi (15:15). Dopiero pod koniec seta szala zaczęła się przechylać na stronę kędzierzynian (19:16), którzy nie mylili się w ataku. Dało im to sporo piłek setowych i wykorzystali trzecią z nich (25:21). Podbudowani tym wynikiem w secie czwartym zaczęli dyktować warunki (13:8). AZS coraz częściej popełniał błędy i przewaga rywali tylko się zwiększała (18:10). Częstochowianie odrobili część strat (22:17), lecz to nie wystarczyło i o awansie miał zadecydować tie-break. I tu zaczęła się prawdziwa walka na nerwy – kibice zebrani w hali mogli podziwiać bardzo długie wymiany, szczęśliwe dla częstochowian. Po wyrównanym początku biało-zielonym wychodziło już wszystko (4:12) i to fantastyczne widowisko zakończyło się awansem dla naszej drużyny!

MMKS ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 2:3 (18:25; 16:25; 25:21; 25:20; 8:15)

MVP: Bartosz Lentner

Oskar Skrzypczak: brawo, drużyno!

W pierwszym meczu półfinałowym Mistrzostw Polski Juniorów AZS pokonał KaEmKa Starogard Gdański 3:0. Po spotkaniu krótko porozmawialiśmy z rozgrywającym Oskarem Skrzypczakiem, który otrzymał statuetkę MVP.

Gratulujemy wygranego meczu i statuetki MVP! Jak uważasz, co dzisiaj zdecydowało o wyniku?

Oskar Skrzypczak: Tak na dobrą sprawę zagraliśmy dzisiaj słaby mecz. Pierwsze dwa sety były w miarę okej, za to w trzecim za bardzo się rozluźniliśmy i troszeczkę daliśmy pograć rywalowi. Dobrze funkcjonowały u nas blok, obrona i oczywiście atak.

Następny mecz będzie z bardzo wymagającym rywalem – Gwardią Wrocław. Jakie masz przemyślenia przed tym spotkaniem?

Na pewno musimy się porządnie zregenerować i być przygotowani na to, że to nie będzie łatwy meczyk. Trzeba wyjść na pełnym skupieniu i zagrać jak najlepiej, by oczywiście wygrać.

Dziękuję, chciałbyś jeszcze coś dodać?

Dziękuję bardzo wszystkim kibicom, że było ich tak wielu na dzisiejszym meczu i brawo, drużyno!

Wiktor Płatkowski: każdy mecz będzie wyzwaniem

Nasi juniorzy już jutro rozpoczną turniej o finał Mistrzostw Polski. Przed rozgrywkami odbywającymi się w Częstochowie porozmawialiśmy z przyjmującym Wiktorem Płatkowskim.

Przede wszystkim, jak zdrowie?

Bardzo dobrze, każdy z nas stara się przygotować zdrowotnie do półfinałów jak najlepiej.

Co drużynie najlepiej wychodziło w Warszawie?

Uważam, że graliśmy bardzo dobrze na siatce i w zagrywce.

Co pomyślałeś po ogłoszeniu wyników losowania półfinałów?

Nic szczególnego, na tym etapie, każda drużyna walczy o jak najlepszy wynik i każdy mecz będzie wyzwaniem.

Zbliżamy się do końca rozgrywek klubowych. Jak ocenisz sezon w wykonaniu swojej drużyny?

Sezon w wykonaniu drużyny uważam za solidny ale to nie koniec. Przed nami ważne spotkania.

Oprócz rozgrywek juniorskich, występujesz też w zespole seniorów. Jak Ci się współpracuje ze starszymi kolegami?

Współpracuje mi się bardzo dobrze. Chłopaki dużo pomagają na boisku i gra z nimi to czysta przyjemność.

Czy masz jakieś hobby poza siatkówką?

Poza siatkówką również staram się aktywnie spędzać swój czas i mam wiele mniejszych zajęć.

Jakie są największe trudności młodego siatkarza?

Najtrudniejsze jest utrzymywanie koncentracji i jak najlepszej formy przez cały sezon.

Wojciech Pudo: naszą największą siłą jest zespołowość

Drużyna juniorów w świetnym stylu wywalczyła awans do półfinałów Mistrzostw Polski. O przemyślenia dotyczące turnieju zapytaliśmy trenera Wojciecha Pudo.

Przede wszystkim gratuluję udanego turnieju! Czy poszedł on zgodnie z planem, czy jednak coś trenera zaskoczyło?

Turniej poszedł zgodnie z planem – awansowaliśmy do kolejnego etapu. Braliśmy pod uwagę możliwość porażki z MOS, patrząc na ich warunki fizyczne. Z drugiej strony nie spodziewałem się, że Wifama Łodź wygra z gospodarzem, co nałożyło na nas dodatkową presję w meczu niedzielnym. Nie zaskoczyła mnie jednak postawa naszych graczy, którzy pokazali naprawdę ogromny charakter i wolę walki w tym ostatnim meczu. Zasłużenie awansowaliśmy do następnego etapu.

Jakie myśli miał trener właśnie przed tym ostatnim spotkaniem?

O dziwo, byłem spokojniejszy niż przed sobotnim meczem. Wtedy były nerwy – MOS zagrał słabo w czwartek z Wifamą i miał za dużo słabych punktów, by w sobotę tego nie odwrócić. Tego się obawiałem i te obawy się potwierdziły. MOS zagrał bardzo dobrze, poprawił się w tych elementach, w których wypadł słabo w czwartek. Jednak widząc chłopaków po tym meczu, od razu wiedziałem, że będziemy mieli zupełnie inne nastawienie i wejdziemy na inny poziom.

Co by trener wskazał jako największą siłę drużyny, coś może nam w następnym etapie dać dobre wyniki?

Naszą największą siłą jest zespołowość. Rozmawialiśmy o tym na treningach przez cały sezon – tylko grając razem, wspólnie idąc do przodu i walcząc o każdą piłkę, jesteśmy w stanie wygrywać nawet z faworytami, bo my w tym sezonie do faworytów nie należymy. I to pokazaliśmy na boisku – jako kolektyw potrafimy zrobić wiele pozytywnego.

Wróćmy na chwilkę do przeszłości. Czy udało się podbudować to, czego zabrakło podczas finałów wojewódzkich?

Podczas finałów Mistrzostw Śląska tak naprawdę zabrakło kilku rzeczy. Nie mieliśmy Artura Brzostowicza, który regenerował się przed finałami rozgrywek juniorów młodszych. Chłopak miał dużo grania i dlatego też nie mogliśmy z niego skorzystać. Brakło też trochę szczęścia, w ważnych momentach były takie piłki, które spadały kilka centymetrów na aucie, a które lądując w boisku, dałyby nam przewagę, przełamanie i moglibyśmy odwrócić wyniki w poszczególnych setach. Na pewno cieszy mnie to, że finale z Jastrzębiem, który przegraliśmy trzeci rok z rzędu, graliśmy nasz najlepszy finał, byliśmy najlepszym zespołem w tych trzech ostatnich latach. Nie daliśmy się złamać, co w poprzednich latach udawało się przeciwnikowi – wywierał presję na siatce, przełamywał nas. Teraz walczyliśmy do końca, nie przepuszczając żadnej piłki i to było najważniejsze, co osiągneliśmy w tym finale. Gdy następnym razem trafimy na Jastrzębie, na pewno będziemy w stanie wyciągnąć wnioski i te elementy, które nie funkcjonowały do końca, poprawić.

A teraz przejdźmy do przyszłości. Czy zawodnicy „czują” ten bardzo dobry wynik z poprzednich Mistrzostw Polski?

Mało z tych chłopaków było w zeszłym roku. Byli w szerokiej kadrze, ale nie wszyscy pojechali na finały. Oni sami wiedzą, że to nowy zespół, który pisze nową, własną historię. Nie oglądają się wstecz, tylko patrzą na tu i teraz. To też cieszy, bo są świadomi tego, co chcą robić i fajnie, że chcą to robić razem.

Mistrzostwa Polski Juniorów: awansujemy z pierwszego miejsca!

W ostatnim meczu ćwierćfinałowym pokonujemy KS Wifama Łódź 3:0!

Po przegranym spotkaniu z MOS Wola Warszawa byliśmy w bardzo trudnej sytuacji – tylko wygrana w trzech setach mogła dać nam awans do półfinałów. Na boisku wiec wrzało od pierwszych piłek. Dobre i długie akcje notowały obie drużyny (9:10). Wtedy serią popisali się łodzianie, a my mieliśmy spore problemy w przyjęciu (9:14). Lecz chwilę później nie tylko wyrównaliśmy wynik, ale też wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca seta (25:22). Kolejna partia okazała się jeszcze bardziej emocjonująca, obie drużyny prezentowały się naprawdę dobrze. Po dłuższym fragmencie gry nieco odskoczyli rywale (12:15), jednak zaraz mieli już tylko punkt przewagi. Wyrównaliśmy wynik w samej końcówce (21:21), dzięki skutecznej akcji Wiktora Płatkowskiego. Chwilę później byliśmy już na prowadzeniu (23:22), wykorzystując coraz częstsze pomyłki przeciwników, a koniec partii przypieczętował asem serwisowym właśnie Wiktor. Trzeci set już był koncertowy w wykonaniu częstochowian. Szybko wypracowaliśmy przewagę, którą później już tylko zwiększaliśmy (15:9). Nasi skrzydłowi i środkowi nie pozwolili zbliżyć się rywalom już do końca spotkania. Ostatni punkt, dający awans do półfinałów Mistrzostw Polski Juniorów zdobył Igor Woźniak!

Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – KS Wifama Łódź 3:0 (25:22; 25:22; 25:17)

Mistrzostwa Polski Juniorów: AZS na czele grupy B!

Drugi dzień ćwierćfinałów upłynął pod znakiem zwycięstwa z GKS Stoczniowiec Gdańsk 3:0.

Początek meczu był wyrównany, lecz od stanu 5:5 dużo częściej punktowali częstochowianie. Świetnie radziliśmy sobie w polu serwisowym oraz w ataku i to te elementy dały nam pewne zwycięstwo w inauguracyjnej partii. Drugi set różnił się tym, że już na starcie podopieczni Wojciecha Pudo wypracowali przewagę, którą później sukcesywnie powiększali (18:10). Na koniec rywale odrobili część strat, lecz to nie wystarczyło do wyrównania stanu meczu (25:19). Częstochowianie dobrą postawę kontynuowali w trzeciej partii, choć przeciwnicy parokrotnie byli blisko dogonienia stawki (13:10, 20:17). W końcówce uspokoiliśmy grę, dzięki czemu zamknęliśmy grę w trzech setach.

Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – GKS Stoczniowiec Gdańsk 3:0 (25:12; 25:19; 25:20)

Mistrzostwa Polski Juniorów: udany start częstochowian!

W pierwszym meczu turnieju pewnie pokonujemy Aluron CMC Wybicki Kielce 3:0.

Od początku przewaga biało-zielonych była bardzo wyraźna (9:3). Później dystans punktowy tylko się zwiększał. Byliśmy szczególnie mocni w bloku oraz zagrywce, co głównie przyczyniło się do bezapelacyjnie wygranego seta (25:9). Bardzo podobny przebieg miała druga partia – jedynie w końcówce seta rywale odrobili kilka punktów, ale to było za mało na przełom w meczu (25:12). Więcej walki było w trzecim secie, podopieczni Wojciecha Pudo nie wypracowali tak znacznej przewagi do stanu 13:8. Od tego momentu bardzo szybko uciekliśmy kieleckim zawodnikom (21:9). Niedługo później mogliśmy już cieszyć się zwycięstwem.

Jutro, koło godziny 13:00, rozegramy drugi mecz ćwierćfinałowy. Tym razem zmierzymy się z GKS Stoczniowiec Gdańsk.

Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – Aluron CMC Wybicki Kielce 3:0 (25:9; 25:12; 25:13)

Ruszamy w Polskę! – zapowiedź pierwszej części ćwierćfinałów Mistrzostw Polski Juniorów

Pierwsze spotkania rangi krajowej rozegramy w Warszawie.

Za nami Mistrzostwa Śląska Juniorów, uwieńczone srebrnym medalem dla AZS. Teraz czas na kolejny krok – rozgrywki krajowe.

W losowaniu trafiliśmy do grupy II. Sześć zespołów podzielono na dwie dodatkowe grupy. Oprócz naszej drużyny w grupie B znalazły się Aluron CMC Wybicki Kielce oraz GKS Stoczniowiec Gdańsk.

Na początek spotkamy się ze świętokrzyskim zespołem, który zwyciężył w swojej lidze, wyprzedzając siatkarzy z Ostrowca Świętokrzyskiego i Skarżyska-Kamiennej. Drugiego dnia turnieju zagramy z GKS. Młodzi gdańszczanie w rozgrywkach wojewódzkich zajęli czwarte miejsce, za dwiema drużynami Trefla Gdańsk oraz KaEmKą Starogard Gdański.

Plan turnieju dla grupy B:

17 lutego, 18:00 – Aluron CMC Wybicki Kielce – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa

18 lutego, 13:00 – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – GKS Stoczniowiec Gdańsk

18 lutego, 19:00 – Aluron CMC Wybicki Kielce – GKS Stoczniowiec Gdańsk

Mistrzostwa Śląska Juniorów Młodszych: brązowy MKS, srebrny AZS i złota AT Jastrzębski Węgiel!

Rozstrzygające mecze turnieju finałowego były pełne walki i dobrej siatkówki.

Mecz o brązowy medal bardzo dobrze rozpoczęli jastrzębianie (1:6). Później świetną serią popisali się siatkarze MKS i przez chwilę byli bliscy remisu, aż wynik się znowu rozjeżdżał. I tu zrobiło się bardzo ciekawie – obie drużyny potrafiły zdobyć kilka oczek w jednym ustawieniu i do końcówki nie było jasne, kto jako pierwszy wyjdzie na prowadzenie. Niespodziewanie będzinianie odpalili i wywalczyli cztery piłki setowe (24:20) i już nie wypuścili zwycięstwa w tym secie. Ich świetna gra miała kontynuację w następnej partii. Zawodnicy Akademii Talentów coraz częściej popełniali błędy (9:4) i nie byli w stanie zagrozić brylującym rywalom (22:12). Seta zakończyli asem serwisowym będzinianie. Siatkarzom AT udało się jednak powrócić do dobrej gry (7:12). Przez całą trzecią partię wyraźnie prowadzili i ostatecznie przedłużyli spotkanie (15:25). Po bardzo równym starcie kolejnej odsłony, do gry wrócili będzinianie (15:12). Kiedy się wydawało, że mają wszystko w swoich rękach, świetną serię zanotowali rywale (21:21). Niesamowitą końcówkę wygrał MKS, tym samym zdobywając brązowy medal Mistrzostw Śląska Juniorów Młodszych!

VitaSUN MKS Będzin S.A. – Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel II (25:22; 25:15; 15:25; 28:26)

MVP: Wiktor Wnuk

Największe emocje turnieju miały dopiero nadejść. W meczu o złoty medal stanęły naprzeciw siebie dwie niepokonane dotąd drużyny, które od samego startu pokazywały swoją siłę (10:10). Dopiero pod koniec seta udało się uciec na dwa punkty przewagi (18:20). Wynik był bliski remisu niemal do końca seta, aż na trzy punkty uciekli goście (19:22). Udanym atakiem też zakończyli seta (22:25). Drugą partię podopieczni Pawła Tomaszewskiego zaczęli dwoma punktowymi blokami. Później jednak ponownie goście byli bardziej skuteczni, szczególnie w polu serwisowym (5:9). Tutaj po raz kolejny biało-zieloni udowodnili swoją moc w bloku, głównie dzięki niemu wracając na prowadzenie (13:12). Walka toczyła się punkt za punkt do samej końcówki, w której ponownie wystrzelili nasi rywale (21:24). Kluczowa okazała się znowu zagrywka, która dała dwudziesty piąty punkt i prowadzenie w meczu 2:0. Zacięta walka miała swój ciąg dalszy do połowy kolejnego seta. Jastrzębianie byli jednak bardzo dobrze dysponowani i wynik zaczął nam się rozjeżdżać (14:17). Na moment udało nam się zbliżyć do rywala (19:21), lecz po chwili pięć piłek meczowych mieli do dyspozycji goście (19:24). Tej przewagi nie udało już nadgonić i złoto Mistrzostw Śląska Juniorów Młodszych zdobyli zawodnicy Jastrzębskiego Węgla!

Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel I 3:0 (22:25; 21:25; 21:25)

MVP: Kacper Kisielewicz

Klasyfikacja Mistrzostw Śląska Juniorów Młodszych 2021/2022

I miejsce: Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel I

II miejsce: Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa

III miejsce: VitaSUN MKS Będzin S.A.

Nagrody indywidualne:

Najlepszy Przyjmujący: Artur Brzostowicz (Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa)

Środkowy: Wiktor Gołębiewski (AT Jastrzębski Węgiel I)

Najlepszy Atakujący: Wiktor Wnuk (VitaSUN MKS Będzin)

Najlepszy Rozgrywający: Błażej Bień (Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa)

Najlepszy Libero: Maksymilian Granieczny (AT Jastrzębski Węgiel I)

MVP: Karol Cieślik (AT Jastrzębski WęgieI I)